Urodziłam się 29.11.1974r., mieszkam w Tarnowie w województwie małopolskim.
Kiedy byłam mała, przy rytmach tanga usypiałam w ramionach mojego dziadzia. Zamiłowanie do muzyki i tańca pozostało do dziś. W liceum tańczyłam w Klubie Tańca Towarzyskiego "RAMA" tańce standardowe i latynoamerykańskie i brałam udział w Ogólnopolskich Turniejach Tanecznych. Moim partnerem był Tadeusz i został nim na całe życie. Jest moim mężem i wspiera mnie w mojej chorobie.
Studiując ekonomię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w Filii w Stalowej Woli, nauczyłam się gospodarować dobrami, które są wytwarzane i darowane od Boga. Wiem, że każdy człowiek powinien życ godnie, na wzór dziecka Bożego.
Jestem osobą wrażliwą i pozytywnie nastawioną do ludzi i świata. Chcę zawsze służyć sobą innym.
Pracuję w Spółdzielczej Kasie Oszczędnościowo-Kredytowej im. Eugeniusza Kwiatkowskiego. Współpracownicy postrzegają mnie jako osobę życzliwą, sumienną i obowiązkową.
W 1999 r. miałam silne zawroty głowy i zaburzenia równowagi. W maju 2002r. rzut choroby objawił się zaburzeniami równowagi, niedowładem prawej ręki i nogi, zaburzeniami mowy. Po wykonaniu punkcji lędźwiowej kręgosłupa, rezonansu magnetycznego, badania przeciwciał jądrowych zdiagnozowano u mnie nieuleczalną do końca chorobę - stwardnienie rozsiane.
Dążę do tago, by jak najdłużej pozostać sprawną i nie być ciężarem dla najbliższych. Dlatego podjęłam próbę zatrzymania mojej choroby. Od stycznia 2003r. do stycznia 2006r. dzięki życzliwości WIELU ludzi WIELKIEGO SERCA podjęłam leczenie Interferonem – beta 1a. Koszt leczenia wyniósł 100 tys. zł.
Wyniki badania kontrolnego rezonansu magnetycznego wykonane w czerwcu 2005r. pokrywają się z wynikami badania z 2002r. Nie pojawiły się dodatkowe ogniska demienilizacyjne.
Jednak kolejne badania rezonansu magnetycznego wykonane w lipcu 2007r. wykazały, że pojawiło się dodatkowe ognisko demienilizacyjne.
Dlatego czeka mnie kolejny etap leczenia i w tym celu zbieram pieniądze.
14.05.2009r. zostałam mamą – przyszedł na świat Mateuszek (hebr. - dar Boga).
Pomimo, że mój stan zdrowia jest dobry, lekarz zdecydował o kolejnym leczeniu z uwagi na fakt, że daje ono najlepsze skutki zanim pojawią się kolejne rzuty choroby i związane z nimi negatywne następstwa.
Leczenie interferonem beta – 1a rozpoczęłam 18.03.2011r.
Badania rezonansu magnetycznego z maja 2011r., kwietnia 2013r. i lutego 2015r. roku nie wykazały żadnych nowych ognisk.
18.05.2016r. zostałam ponownie mamą – przyszedł na świat Kamilek!
Badanie rezonansu głowy wykonane w 12.2017r. również nie wykazało zmian w odniesieniu do poprzednich badań. Jest stabilnie!!!
Chciałabym, aby moje życie nie zmieniło się. Abym, cały czas żyła normalnie. (...)
Wierzę, że jest to możliwe. Nawet, gdy pojawi się kolejny rzut choroby, ja nie przestanę walczyć z nią.
Dziękuję za Twoje SERCE. Angelika Michalik